Pozostawianie pożywienia lub świadome wyrzucanie resztek jedzenia na działkę przyciąga dzikie zwierzęta. Ich obecność niesie za sobą różne zagrożenia. 

Spacerując po jednym z lubelskich ogrodów działkowych, w środku dnia napotkałam na swojej drodze lisa. Głodne zwierzę zwabił do ogrodu, bezmyślnie pozostawiony przez działkowca stos karpich głów. Spłoszony krokami lis przebiegł tuż obok, tyko po to, żeby już za moment wrócić w to samo miejsce.

Czym grozi bytowanie dzikich zwierząt na działkach?

 

Oprócz chorób zakaźnych, pasożytów i pozostawianych odchodów coraz częściej napotyka się opróżnione z ryb oczka wodne, ale i truchła martwych ptaków, a nawet upolowanych kotów.

Koty i lisy oraz szczury, które tak uczynnie są dokarmiane (najczęściej przez samych działkowców)to drapieżniki, które polują i zabijają inne zwierzęta. Które zakażają swoim odchodami ogrodowe plony – żywność, którą zjadamy często prosto z krzaka – poziomki, którymi częstujemy dzieci; zioła, pietruszkę czy sałatę, najsmaczniejszą prosto z grządki.

 

Rodzinne ogrody działkowe nie są przestrzenią odpowiednią do bytowania dzikich i bezpańskich zwierząt.

Działkowcu zanim pozostawisz pożywienie na swojej działce, rozważ czy chcesz prowadzić ogród czy schronisko?

 A.E.Michowska